Moje zdrowo-molekularne warsztaty w SPOT z oldpolandami i goudą z Radzynia

Drugi dzień Festiwalu – piątek, nie był może aż tak szalony jak czwartek, kiedy to organizowałam namiot zdrowia „W Krainie Sałatek” na Starym Rynku i pokaz kulinarny blogerów na Scenie Główej, ale równie dla mnie ważny. Prowadziłam bowiem warsztaty kulinarne zatytułowane „Blogujemy i gotujemy (z głową)”. Jak już sam tytuł wskazuje, warsztaty skierowane zostały do blogerów, a motyw przewodni stanowiła zdrowa kuchnia. Dodałam do niej jeszcze elementy kuchni molekularnej. Składnikami jakie wykorzystywaliśmy i tym samym odkrywaliśmy, były sery marki Spomlek. Zarówno znana linia szlachetnych długodojrzewających serów Old Poland, jak i spomlekowa nowinka – smakowe Goudy z Radzynia: Gouda z wasabi, Gouda z pomidorami, Gouda z imbirem i Gouda z kozieradką.

„Polskie sery zagrodowe w drodze do ideału” – spotkanie z Gienem Mientkiewiczem

WIĘCEJ ZDJĘĆ w tym albumie na FB.

Zanim przejdę do menu jakie zaproponowałam uczestnikom, napiszę o wydarzeniu poprzedzającym warsztaty – spotkaniu dla miłośników serów z ich znawcą Gienem Mientkiewiczem. Gieno jest uznanym serowarem, poszukiwaczem i piewcą polskich serów. Prowadzi też program „Przez dziurkę od sera” w kuchni+. W ogrodzie restauracji SPOT opowiadał o serach zagrodowych, ich składzie, dojrzewaniu, stosowanych składnikach i dodatkach.

Meritum spotkania stanowiło otwieranie kręgów serowych. Jako pierwsze rozkrojone zostały małe sery kozie (łomnickie) z kozieradką i czarnuszką. Następnie Gieno częstował „oldpolanami” – Bursztynem, Szafirem i Rubinem. To akurat sery mnie już znane (przepisy z Old Poland) i bardzo przeze mnie lubiane. Kocham ich unikalny dojrzały smak i lekko owocowy aromat. Szczególnie Rubina. Kolejne przepisy z tą i pozostałymi serowymi gwiazdami marki Old Poland pojawią się wkrótce na blogu. Pokażę Wam jak fajnie skomponować je z rybą albo kaszą.

Po „oldpolandach” nadeszła pora na otwarcie największego z serowych bohaterów – krąg emilgrany. emilgrana to jak parmezan czy grana padano ser typu włoskiego, bardzo twardy, kruchy i o intensywnym aromacie. Trochę kwaskowym, trochę słodkawym. Bardzo trudnym do opisania, który zrobił wrażenie na wszystkich zebranych. Bardzo ciekawe było samo obserwowanie procesu rozłupywania ogromnego, ważącego 35 kg kręgu. A potem częstowanie się rozkruszonymi kawałkami.

Na sam koniec Gieno zaproponował nam ser klasztorny. I sugestię by degustować kawałki wielkości połowy paznokcia. Ja spróbowałam ćwiartkę wielkości mojego najmniejszego paznokcia. I za chwilę przegryzałam emilgraną. Ser klasztorny zdecydowanie należał do tych z kategorii „śmierdzących” i niestety nie przypadł mi do gustu. Podsumowując – po miłym spotkaniu stałam się fanką emilgarny i pozostałam fanką „oldpolandów”.

Warsztaty zdrowej kuchni z elementami kuchni molekularnej

WIĘCEJ ZDJĘĆ w tym albumie na FB.

Jak wspomniałam, perełki  polskiego serowarstwa – Bursztyn, Rubin i Szafir oraz smakowy goudy z Radzynia Podlaskiego, powędrowały ze mną i blogerami kulinarnymi do Akademii Kulinarnej SPOT. to EAT. Ugotowaliśmy naprawdę sporo i wszystko udało się rewelacyjnie. Poniżej zasugerowane przeze mnie menu. Dokładne przepisy znajdziecie na moim blogu (jeśli jeszcze nie ma linków to się pojawią) albo w pliku PDF, który chętnie podeślę po otrzymaniu mailowej prośby.

Serów linii Old Poland nie jada się z pieczywem bo same w sobie są tak smaczne, że nie warto maskować ich aromatu zwykłą bułką czy chlebem baltonowskim. Zgadzam się z tym stwierdzeniem, bo to sery, które należy degustować. Myślę jednak, że w tej degustacji zupełnie nie przeszkadza niewielki dodatek domowego chleba na zakwasie. Mnie ogromnie spodobało się połączenie mojego ulubionego grahama z pestkami dyni z intensywnym Rubinem i miodowym kawiorem. Swoim odkryciem zapragnęłam się podzielić na warsztatach. Upiekłam w związku z tym wcześniej chlebek wzięłam go do SPOTu. Wraz z przepisem oraz porcją zakwasu, którą każdy mógł się poczęstować. Blogerzy nakładali na ów chlebek kawałki różnych serów oraz kawior z miodu. Efekty kolorystyczne mnie zachwyciły. Niemniej przejemne było obserwowanie jak wszystcy świetnie się bawią tworząc niecodzienny kawior.

Bread pudding, czyli angielska klasyka. W wersji wytrawnej z polskim serem Bursztyn i ciekawą mieszanką przypraw. To bardzo nieskomplikowane śniadaniowe danie, które pozwala zagospodarować lekko wyschnięte albo nawet czerstwe pieczywo. Chlebek fajnie przypieka się z wierzchu i ładnie chrupie.

  • Krem z pieczonych pomidorów i soczewicy z pomarańczową pianką

Bardzo zdrowa i pożywna wersja zupy pomidorowej. Z wartościową i niedocenianą soczewicą, bez zbędnej śmietanki, tłuszczu, itp. składników. Po upieczeniu pomidory stają się niezwykle aromatyczne, słodsze, jakby lekko karmelowe. Smak zupy doskonale dopełniła piana z pomarańczy, która Magdzie Obadzie udała się wprost rewelacyjnie. Zupa świetnie smakowała również z goudami z Radzynia.

  • Quinoa z pieczonymi pomidorkami, ciecierzycą i Szafirem

Tym przepisem zajęły się dziewczyny z domowe-wypieki.com – Justyna i Dorota. Puściły lekko wodze fantazji, uzupełniły sałatkę o dressing cytrynowy, a quinoę przed gotowaniem uprażyły.

  • Saltimbocca z z szałwią, pianą sojową i pudrem truflowym

Saltimbocca alla Romana to klasyczna rzymska specjalność, której wykonania podjęła się Monika Kozak oraz Ewelina Wawrzyniak. Dziewczyny dodały do kotlecików wszystkie dostępne rodzaje sera i zwieńczyły je molekularną pianką. Na puder truflowy nie starczyło czasu, ale i tak wszystko smakowało naprawdę pysznie.

  • Pieczone drobiowe babeczki z serowymi czapeczkami

Lekkie drobiowe paszteciki, które przybrały postać tymbalików. Zdrowo nadziane warzywami (pomidorami, cukinią i cebulką). W smaku wprost idealne.

Desery to jedyne przygotowane na warsztatach dania, które nie zawierały serów żółtych. Wpisywały się w kanon zdrowej kuchni i kuchni molekularnej. Pierwszym z nich był leciutki, jagodowy serniczek o aksamitnej konsystencji uzyskanej dzięki agarowi jako substancji żelującej. Dzięki temu dodatkowi błyskawicznie stężał. Smakował dokładnie tak samo jak mój, mimo iż dokonaliśmy małej zmiany w przepisie – zamiast 150 g serka waniliowego i 200 g jogurtu, dodaliśmy 240-gramowe opakowanie twarożku i 100 ml mleka.

  • Porzeczkowe galaretki z owocami goji

Drugi deser stanowiła bardzo dietetyczna galaretka, którą Patrycja Kłysz przyrządziła z dodatkiem stewii.

Jak widzicie gotowania i smakowania było sporo. Sporo był też pozytywnych pozytywnych emocji, które potwierdzają wypowiedzi uczestników zgromadzone do notatki prasowej (poniżej). Bardzo dziękuję za te pozytywne emocje i wspaniałą atmosferę blogerom. Akademii SPOT. to EAT za gościnę i wszelką pomoc, a mleczarni Spomlek za przesłanie wyśmienitych serów.

Kulinarne spotkanie blogerów zakończyło się wspólnym zdjęciem i rozdaniem upominków (mnie spotkała przyjemność ich wręczania) w postaci świetnych deseczek z dłutkami do sera oraz klinkami serów.

7 komentarzy

  1. Bardzo mi się podobają takie wydarzenia.
    Tylko mam zastrzeżenia co do opisanych serów, skoro takie dobre i wytwarzane według starych receptur, ponoć długo dojrzewające to po jakie licho w swoim składzie zawierają: stabilizator, substancje konserwującą i barwnik?

  2. […] W Krainie Smaku O mnieRSS 31/08/2013Tymbaliki drobiowe z chrupiącą czapeczkąw kategorii:Dania mięsneZ wieprzowiną lub wołowinąokazja:Przyjęcie bufetowePrzyjęcie w ogrodzieZdrowe co niecoetykiety:cukiniapaprykaser żółtyDrukujLekkie drobiowe paszteciki z warzywami, które warto podać z najprostszym sosem pomidorowym typu Marinara. Uroku dodaje im posypka z sera i bułki tartej lub kruszonki serowej. Przepis stworzyłam na potrzeby warsztatów w SPOT. […]

Odpowiedz

Twój adres mailowy nie bedzie opublikowany.

Możesz użyć języka HTML w postaci takich tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*