Gdzie kupić dobrą wołowinę?

Planowałam Wam dziś pokazać mój niedawny stek z antrykotu w ciekawym towarzystwie warzyw, ale zrobię to jutro lub pojutrze. Bo tak się fajnie złożyło, że miałam okazję uczestniczyć w spotkaniu poświęconym dobrej polskiej wołowinie. Koniecznie muszę Wam o tym napisać bo wołowina jest niestety w naszym kraju produktem „problemowym” i „deficytowym”.

Zdjęcia ze spotkania znajdziecie w galerii: „Festiwal Dobrej Wołowiny QMP” na Facebooku.

Przede wszystkim nasze rasy krów to zwykle rasy mleczne, których mięso nie posiada odpowiednich walorów kulinarnych. Słynna argentyńska wołowina na steki jest praktycznie u nas niedostępna. T-bone’y trafiają chyba jedynie do restauracji, bo nigdy nie widziałam ich np. w supermarkecie.

By wskazać Polakom dobrej jakości mięso wołowe powstał system certyfikacji QMP (Quality Meat Program) i program promujący przedsięwzięcie. Znak QMP ma na celu pomoc konsumentom w identyfikacji dobrej wołowiny w sklepach i tym samym zapewnienie na naszych stołach mięsa wołowego o doskonałym smaku, kruchości i soczystości. Prowadzona jest obecnie kampania informująca o tej inicjatywie. Więcej na jej temat przeczytacie na stronie kochamwolowine.pl.

Co ważne, twórcy kampanii zadbali o to byśmy nie tylko mogli poczytać o zaletach certyfikowanego mięsa, ale także mogli to mięso kupić. Jest ono dostępne w sklepach MAKRO do których kartę może otrzymać każdy miłośnik wołowiny zarejestrowany na stronie kochamwolowine.pl. To naprawdę świetna sprawa! Nareszcie będziemy pewni jakości wołowiny którą kupujemy. Nie ma przecież nic bardziej frustrującego niż zrujnowana koncepcja obiadowa za sprawą mięsa twardego jako podeszwa.

Pisząc o mięsie wołowym, nie mam oczywiście na myśli jedynie polędwicy za 120 zł. Z każdego, również tego niedrogiego, kawałka tuszy* można przyrządzić coś smacznego. Trzeba tylko pamiętać o właściwym sposobie obróbki.

Wracając do spotkania informacyjnego – miało on formę degustacji i pokazu kulinarnego prowadzonego przez Grzegorza Łapanowskiego – eksperta kampanii. Miałam okazję skosztować:

  • Bagietkę z „rwaną” wołowiną – wariację na temat słynnej „pulled pork” – z łaty i szpondera wołowego; mięso było długo gotowane w szybkowarze i doprawione sosem sojowym. Towarzyszyła mu konfitura z czerwonej cebuli oraz kiełki.

Kanapeczka smakowała przepysznie!

  • tatara z ikrą łososia, odrobiną sosu sojowego i chrupiącymi kawałeczkami ogórka
  • carpaccio z polędwicy wołowej, z chrupiącymi julienne (doprawione czosnkiem, miodem, sosem sojowym, cytryną i kolendrą)
  • pęczakotto z borowikami, kawałkami wołowiny i długodojrzewającym serem (jestem prawie pewna, że Bursztynem)
  • stek z antrykotu, z czosnkiem i rozmarynem (od menium do well-done, w zależności od kawałka) podany z salsą z pieczonej papryki

Grzegorz podzielił się z nami wieloma wskazówkami dotyczącymi wykorzystania i przygotowania wołowiny (np. o szybkowarze). Mówił też sporo o samej produkcji mięsa. Zwracał uwagę na fakt, że dobra wołowina musi być sezonowana, czyli dojrzewana. Co najmniej 7-9 dni, a najlepiej 21 dni lub więcej. Ponadto bardzo ważne dla jakości mięsa wołowego jest:

  • właściwa rasa bydła
  • właściwa pasza
  • wiek uboju zwierząt (relatywnie młode)
  • sposób uboju (taki, który jak najmniej stresuje zwierzęta; np. gdy linia ubojowa „nakazuje” im iść po linii prostej krowy boją się i stresują; gdy linia prowadzi po łuku, zwierzętom wydaje się, że zawracają i się nie stresują)

Na koniec restauracja w której odbyło się spotkanie (Nowa Bażanciarnia), zaserwowała zupę gulaszową z wołowiną oraz zrazy wołowe z kaszą gryczaną i buraczkami. Pierwszego dania nie próbowałam, ale drugie z wielką chęcią. Było wręcz obłędne!

Moje kubki smakowe wróciły do domu bardzo szczęśliwe. Cała reszta mojej osoby również. Wydarzenie zostało dobrze, merytorycznie przygotowane i wspaniale zrealizowane.

* Na koniec pokażę Wam jeszcze podział tuszy wołowej i oraz informacje dotyczące rekomendowanego sposobu wykorzystania poszczególnych kawałków. Za grafikę dziękuję organizatorom kampanii. Kliknijcie żeby ją powiększyć!

14 komentarzy

  1. No i z tym jest często problem, aby dostać dobre mięso, ogólnie rzecz biorąc, w większości sklepów mięsnych jest byle co, jak ktoś szuka dobrej jakości mięs polecam befsztyk.pl, świetny sklep i super wybór, zupełnie inna jakość niż w większości sklepów.

  2. w Jaki sposób rejestracja na kochamwolowine.pl ma umowzliwic uzyskanie karty MAKRO?

    Cytat:
    „Jest ono dostępne w sklepach MAKRO do których kartę może otrzymać każdy miłośnik wołowiny zarejestrowany na stronie kochamwolowine.pl.”

  3. A czy dołączenie do klubu coś kosztuje, z czymś się wiąże, albo gdzie mogłabym znaleźć jakiś regulamin? Nie mogę znaleźć nigdzie informacji o rejestracji i członkostwie. Z góry dziękuję.

  4. Ja ostatnio szukajac dobrej wolowiny natknalem sie na beefshop.pl i mimo ze bylem sceptyczny do zamaiwania miesa przez internet to nie zawiodlem sie. Rewelacyjna jakosc, wszystko profesjonalnie. Jak ktos szuka czegos naprawde dobrego to polecam 😉

  5. Ja dobrą wołowinę kupuję w sklepie Kiszeczka przy ul. Bartyckiej w Warszawie. Mają tam też mniej popularne mięsa, które również są super dobre i świeże zawsze.

Odpowiedz

Twój adres mailowy nie bedzie opublikowany.

Możesz użyć języka HTML w postaci takich tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*