Do niedawna znałam tylko dwie postaci obiadowe buraczków, takie jakie robi moja Mama: gotowane, starte na dużych oczkach, podawane na zimno oraz gotowane, starte na bardzo małych oczkach i podawane na ciepło (moje ulubione). Zdarzyło mi się ponadto buraczki piec i wykorzystać do sałatki. W miniony weekend odkryłam jeszcze jedną formę podania buraczków – lekko podsmażone wiórki. Odkrycia dokonałam przez przypadek, jak to zwykle bywa. Planowałam zrobić placuszki z buraczkami z przepisu znalezionego w książce „Uczta lodu i ognia”. Ale spontanicznie zmieniłam plan. I wyszło super. Buraczki podsmażane podawałam do resztek wczorajszych piersi z gęsi pieczonych w czerwonym winie i podgrzanego w piekarniku puree czosnkowego. A potem na kolację z pokruszonym serem feta i kromką chleba. Pycha!
Przy okazji napiszę kilka słów o wspomnianej książce. „Uczta lodu i ognia” to oficjalny cookbook serii powieści i serialu „Gra o tron” George’a R.R. Martina. Dwie amerykańskie blogerki postanowiły stworzyć przepisy na opisywane w „Grze o tron” dania. Bardzo ciekawy koncept. Myślę, że wszystkim fanom bardzo się spodoba.

- surowe buraczki
- sól i pieprz
- olej do smażenia
- opcjonalnie cytryna
Obierz buraczki. Zetrzyj surowe na tarce o drobnych oczkach. Oprósz solą i odczekaj ok. godzinę. Odciśnij wydzieloną wodę (nie będzie jej wiele). Smaż buraczki na niewielkiej ilości rozgrzanego oleju, do momentu aż staną sią al dente. Dopraw świeżo mielonym pieprzem i opcjonalnie sokiem z cytryny lub octem.
Takie buraczki podsmażane świetnie pasują do wątróbki, pieczonego mięsa, wszechobecnych w polskich domach kotletów schabowych czy klopsów mielonych, a także jako samodzielne, małe danie, np. z serem feta i grzanką.
Też do tej pory znałem tylko taki sposób na buraczki (które bardzo lubię z mielonymi), stąd też szukam ciekawych pomysłów na inne zastosowanie tego zdrowego warzywa