Miruna na puree z bobu

Bardzo proste smaki, bez zbędnych dodatków i zbędnych kalorii. Same wartościowe produkty i dobre ich połączenie. Mirunę upiekłam, doprawiając jedynie solą i pieprzem. Podałam ją na purée z bobu, obok ryżu dzikiego i parboiled (ze względu na efekt uzupełniania się aminokwasów). Całość dopełniał kremowy sos z fety i jogurtu, którego przygotowałam nieco więcej i połączyłam później z sałatą lodową i świeżym gruntowym ogórkiem.

Miruna na puree z bobu

  • 200 g ryżu dzikiego z parboiled
  • 500 g świeżego bobu
  • 1 filet z miruny
  • sól i pieprz do smaku (dobry będzie pieprz cytrynowy)
  • 1 ząbek czosnku
  • 100 g sera feta
  • 3-4 łyżki jogurtu naturalnego
  • natka pietruszki

Ugotuj ryż wg przepisu na opakowaniu. Bób ugotuj do miękkości (ok. 15 minut) i obierz.

Filet z miruny dopraw solą i pieprzem. Piecz w rękawie do pieczenia ok. 15 minut w temperaturze 180°C.

W tym czasie zmiksuj w kubku blendera obrany i pokrojony na plasterki czosnek. Dodaj 3/4 ilości bobu i zmiksuj na gładką masę. Dopraw solą i pieprzem.

W drugim kubku blendera lub za pomocą blendera ręcznego wymieszaj ser feta z jogurtem. Gdy będzie gładki i kremowy przełóż do miseczki.

Upieczoną rybę podawaj na purée z bobu, obok ryżu i sosu z sera feta. Udekoruj dodatkowym niezmiksowanym bobem. Posyp posiekaną natką pietruszki.

*** Ponieważ nasz filet z miruny był bardzo duży, jedliśmy go także drugiego dnia, w wersji odgrzewanej, z ryżem parboiled z sosem serowym, z dodatkiem sałaty lodowej w sosie cytrynowym. Też była pycha!

Miruna na puree z bobu

Miruna na puree z bobu

4 komentarzy

    • Bardzo polecam 🙂 Niedługo na blogu będzie przepis na kolejną zieloną papkę (tym razem z brokuła) bo bardzo się „wkręciłam” w takie jedzonko 🙂

Odpowiedz

Twój adres mailowy nie bedzie opublikowany.

Możesz użyć języka HTML w postaci takich tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*