Na dziś miałam misję specjalną – przygotowanie kolacji dla moich Najwspanialszych. Postanowiłam utrzymać posiłek w wiosennym stylu i maksymalnie wykorzystać składniki sezonowe. Stąd na stole pojawiła się młoda kalarepka w postaci zupy-kremu, szparagi zapieczone w tarcie oraz truskawki – jako dodatek do sałatki z gorgonzolą i torcika tiramisu.
Zacznę od kremu z kalarepy. Jego przyrządzenie kosztowało mnie trochę nerwów. Po zmiksowaniu zupy byłam przerażona. Smakowała… słodko, co zupełnie mi nie odpowiadało. Na szczęście dodatek przypraw i lubczyka dużo pomógł i krem zaczął smakować należycie. A Dziewczyny wydawały się szczerze zachwycone pierwszym daniem. Natalia stwierdziła, że nareszcie będzie wiedziała co zrobić z kalarepą. I zrobiła zdjęcie swoim iPadem.
- 2 duże kalarepy (450 g)
- 1 ziemniak (100 g)
- 1 cebula (100 g)
- 2 szklanki bulionu drobiowego
- lubczyk suszony i świeży
- sól, biały pieprz, vegeta
- 1 łyżka oleju
Obierz warzywa i pokrój w niewielką kostkę. Podsmaż na oliwie. Zalej bulionem i gotuj na małym ogniu ok. 20 min. Zmiksuj blenderem. Dopraw do smaku świeżym i/lub suszonym lubczykiem, solą, białym pieprzem i vegetą. Przełóż do miseczek, udekoruj liśćmi świeżego lubczyku lub pietruszki i podawaj. Paulina zjadła swoją pietruszkową dekorację wraz z zupą i bardzo polecała nam to połączenie. Do kremu można też dodać groszek ptysiowy, grzanki lub inne pieczywo. My serwowałyśmy go w towarzystwie razowego pszennego chleba z sezamem i siemieniem lnianym.
Wariacja z 10 lipca 2016 – krupnik na kremie z kalarepy, coś w stylu jarzynowej z kaszą pęczak.
- 1 bardzo duża kalarepa (400 g)
- 2 ziemniaki (200 g)
- 600 ml wody
- 1,5 kostki bulionu drobiowego
- 3/4 łyżeczki suszonego lubczyku
- 2 gałązki świeżego lubczyku – uwaga żeby nie przesadzić
- garść włoszczyzny krojonej w paski
- kasza jęczmienna (została mi z gulaszu z polędwiczki z marchewką i korniszonami)
Potwierdzam – zupa jest pyszna i wcale nie mówię tego z grzeczności 🙂
Dziękuję 🙂
Idealne połączenie prostoty i dobrego smaku. Najlepsza sezonowa zupa jaką jadłam.
Przepyszne 😀 I z koperkiem też świetnie smakuje 😉
Potwierdzam. Wersję koperkową też robiłam i była świetna.