Faszerowana kalarepa, podobna do kalarepki faszerowanej fetą, którą robiłam w ubiegłym roku. Tym razem użyłam jednak mielone mięso drobiowe i nieco ostrzejsze przyprawy. A wyrazistą fetą zastąpiłam łagodniejszą mozzarellą. Warzywa podawałam z dzikim ryżem, co uważam za strzał w dziesiątkę. Mama również była zachwycona. Taki ryż jest nie tylko o wiele zdrowszy niż biały, ale też naprawdę bardzo, bardzo smaczny. Na pewno będę go dalej eksplorować i wkrótce na blogu pojawią się kolejne przepisy z jego udziałem.
- 3 duże kalarepy
- 250 mielonego mięsa z piersi kurczaka
- 1 mała cebula
- 1/4 dużej papryki
- 1/2 szklanki mrożonego groszku
- 75 g sera mozzarella
- czubryca czerwona, suszony lubczyk, minikosteczka pietruszkowa, sos Tabasco
- dziki ryż do podania (u mnie sprawdził się ten, firmy Britta)
Obierz kalarepy i ugotuj w osolonej wodzie (ok. 30-40 min). W międzyczasie podsmaż mięso wraz z cebulą, papryką i groszkiem. Dopraw do smaku. Połącz ze startą mozzarellą. Zetnij górę ugotowanych i przestudzonych kalarep. Wydrąż. Umieść w środku farsz, przykryj „czapeczką” i umieść w naczyniu żaroodpornym. Zalej kalarepy do połowy rosołem i zapiekaj i zapiekaj 20-30 min. Podawaj np. z dzikim ryżem i sałatką z pomidorów.
Strasznie podobają mi się i smakują takie faszerowane warzywa ;]