Mała wariacja na temat królujących w polskich domach kotletów z kurczaka. Taka panierka jest nie tylko smaczna i łatwa w przygotowaniu. Dostarcza również deficytowych w naszej diecie wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Pasuje zarówno do drobiu, jak i do ryb. Do panierowania świetnie nadają się też orzechy i ziarna słonecznika. Pamiętacie kurczaka ze słonecznikiem, dzikim ryżem i pieczoną marchewką w wędzonej papryce?
Mojego dzisiejszego kurczaka w migdałach serwowałam w towarzystwie keksu z cukinii i camemberta oraz pieczonej papryki posypanej świeżą bazylią.
- 1 podwójna pierś z kurczaka
- 1 jajko
- 100-150 g płatków migdałowych
- sól, pieprz, ew. inne przyprawy
- tłuszcz do smażenia: najlepiej olej rzepakowy lub klarowane masło
Opłucz i oczyść kurczaka. Przekrój na 4 części i rozbij na kotlety. Przypraw solą, pieprzem i/lub innymi przyprawami (czosnkiem, ziołami, gotową mieszanką przyprawową, etc., ale nie zachęcam do tego jakoś szczególnie bo migdały mają unikalny aromat). Otocz mięso w rozbełtanym jajku, a następnie migdałach. Smaż na rozgrzanym tłuszczu, na średnim ogniu, z obu stron, do czasu aż migdały będą rumiane. Nie zwiększaj ognia bo migdały się spalą, a mięso pozostanie surowe w środku. Nadmiar tłuszczu odciśnij na ręczniku papierowym.
też tak robię, cała rodzina je uwielbia
pozdrawiam ciepło,
szana,
http://www.gastronomygo.blogspot.com
ha! brzmi bardzo smacznie! chyba wypróbuję!
oj musiało być pysznie – pozdrawiam 🙂