Klasyczne muffinki, powstałe jako instruktażowe dla Mamusi. Moim zdaniem idealne. Muszę przyznać, że przepis wszedł do jej kanonu wypieków tylko z jedną modyfikacją – zmianą cukru brązowego Muscovado na brązowy Demerara (ze względu na trudną dostępność tego pierwszego w naszym miasteczku).
Niegdysiejsze zdjęcie…
- 2 szklanki mąki
- 1.5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 1 szczypta soli
- 1/4 szklanki cukru Muscovado
- 3/4 szklanki białego cukru
- 1 szklanka kefiru
- 1 jajko
- 1/4 szklanka oleju
- 1 łyżeczka olejku pomarańczowego
- 100 g czekolady deserowej
- + lukier pomarańczowy i kandyzowana skórka pomarańczowa
Pokrój czekoladę na małe kawałeczki. Foremkę do muffinów wyłóż papilotkami. Rozgrzej piekarnik do 180 st. C.
W mniejszym garnku wymieszaj mokre składniki: kefir, jajko, olej i olejek.
W większym garnku wymieszaj suche składniki: mąkę, proszek, sodę i sól. Dodaj mokre składniki i czekoladę. Nie mieszaj za długo żeby nie formować glutenu. Mogą pozostać ślady mąki. Wyłóż do foremki i piecz ok. 20 min. Udekoruj lukrem i kandyzowaną skórką pomarańczową.
Mamine muffinki, z 18 czerwca 2014 r.