Spotkanie i pieczenie z Sigrid Verbert – autorką „Smakowitych prezentów”

Dziś pragnę podzielić się wrażeniami z fantastycznego spotkania z autorką książki „Smakowite prezenty” – Sigrid Verbert, na które zostałam zaproszona przez wydawnictwo Jedność. Odbyło się ono w miniony czwartek, na Zamku Ujazdowskim, w restauracji Marty Gessler „Qchnia Artystyczna”. Prowadziła je Ania Popek, a wśród zaproszonych gości Tessa znalazła się m.in. Tessa Capponi-Borawska, która wygłosiła preludium na temat magii ręcznie wykonanych prezentów.

O radości obdarowywania kuchennymi arcydziełami mówiła też autorka „Smakowitych prezentów”. Belgijka mieszkająca we Włoszech z mężem i córką, autorka bloga Il Cavoletto di Bruxelles, córka fotografa i zawodowa fotografka. Ubrana tak jak na okładce swojej książki.

Sigrid bardzo chętnie odpowiadała na pytania publiczności. Przyznała, że pracując nad książką piekła i gotowała w hurtowych ilościach (wszystkie przepisy powstały w 3 miesiące). Upominki otrzymywali wszyscy dookoła, łącznie z fryzjerką i rzeźnikiem. Bo z 50 ciasteczek wybierała 5 najlepszych do zdjęć. A zdjęcia są naprawdę cudowne i stanowią najmocniejszy punkt książki. Wszystkie utrzymane są w jednym stylu – prostym i bardzo przejrzystym. Zachwycają absolutnie każdego. Podobnie jak pomysły na przysmaki na każdą okazję. W książce jest wiele przepisów na rozmaite ciasteczka, babeczki, batoniki i słodkości świąteczne ze wszystkich stron świata. Autorka poświęca też cały rozdział wytrawnym przekąskom, słodkim przetworom oraz słonym słoikom i butelkom. W „Smakowitych prezentach” znalazło się sporo przepisów na pasztety, zupy, dodatki do dań i napoje. Kilka propozycji Sigrid pojawiło się na pospotkaniowym bankiecie. Załoga Quchni Artystycznej przygotowała achards z bakłażana, pasztet z ciecierzycy i marchewki, pasztet z suszonymi grzybami oraz pastę z łososiem i goździkami. Ta ostatnia smakowała mi najbardziej.

Nie zabrakło też deseru. O ten postarała się Sigrid, ja i jeszcze jedna uczestniczka spotkania!

Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że po standardowym „gadaniu” przyszła kolej na kulinarny pokaz z udziałem gości. Każdy mógł się zgłosić do pieczenia z mistrzynią.Oczywiście chętnie wykorzystałam okazję i z wielką radością zrobiłam cookies z gorzką czekoladą. Ciasteczka wyszły idealnie. Niestety, zniknęły zanim zdążyłam zrobić im porządne zdjęcie. Ale na pewno upiekę je kiedyś jeszcze raz, sfotografuję i podzielę się przepisem.

Spotkanie podobało mi się nie tylko ze względu na to, że mogłam w nim aktywnie uczestniczyć. Sigrid emanowała pozytywną energią, bardzo chętnie rozmawiała z każdym kto do niej podszedł. Dla każdego miała czas, każdemu napisała coś innego w książce. Z jedną uczestniczką umówiła się nawet na następny dzień na poranną kawę. A na samym końcu cierpliwie podpisywała dodatkowe książki.

I teraz UWAGA, UWAGA – trzy z nich są dla Was! Jutro ogłoszę konkurs w którym do wygrania będą „Smakowite prezenty” Sigrid Verbert z autografem. Już dziś zapraszam.

12 komentarzy

  1. Zazdroszczę spotkania:) A Sigrid Verbert przedstawiona przez Ciebie okazała się miłą, ciepłą i „normalną” osobą. W dzisiejszych czasach woda sodowa często uderza do głowy ludziom, którzy stali się sławni, czy też rozpoznawalni. Pozdrawiam!

  2. A ja już nie mogę się doczekać konkursu:) Koleżanka przesłała mi przepis na te właśnie ciasteczka i piekłam je w ten weekend:) Ale książki jeszcze nie trzymałam w rękach:) Fajnie, że mogłaś uczestniczyć w takim spotkaniu:)

Odpowiedz

Twój adres mailowy nie bedzie opublikowany.

Możesz użyć języka HTML w postaci takich tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*