Film „Najlepszy kucharz świata” i kilka słów o Bocuse d’Or

Dziś kilka słów o moich wrażeniach z filmu „Najlepszy kucharz świata”. Wyświetlano go niedawno w ramach kuchnia+ food fest, ale wtedy na niego nie dotarłam. Na szczęście teraz, w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca, moja ulubiona i praktycznie jedyna oglądana przeze mnie stacja telewizyjna pokazuje filmy z przeglądu na swojej antenie. Będę zatem miała okazję nadrobić zaległości. Was również do tego zachęcam.

Pierwszy dokument okazał się bardzo ciekawy. Dowiedziałam się dzięki niemu co nieco o konkursie Bocuse d’Or – uważanym za najbardziej prestiżowy w branży kulinarnej. Organizowany jest co dwa lata, pod koniec stycznia w Lyonie. Biorą w nim udział 24 drużyny (wytypowane we wcześniejszych eliminacjach) złożone z szefów kuchni i ich pomocników. Co ciekawe, ci ostatni nie mogą mieć więcej niż 23 lata.

Zadaniem drużyn jest przygotowanie dania rybnego i dania mięsnego w ciągu 5 godzin i 35 min. W otwartej kuchni, na oczach widzów i kamer. Kucharze muszą zdążyć jeszcze te dania zaserwować 12 sędziom. Stanowi to nie lada wyzwanie bo prezentowane potrawy muszą robić wrażenie. Zarówno estetyczne jak i smakowe.

Doskonale zdawał sobie z tego sprawę główny bohater filmu – duński szef kuchi Rasmus Kofoed. Zdobył on już brązowy i srebny medal (odpowiednio w 2005 i 2007 roku) ale pragnie sięgnąć po złoto w 2011. Rozpoczyna więc ponad półroczne przygotowania, które my, widzowie mamy okazję śledzić. Rasmus testuje różne składniki, techniki, połączenia smaków, tekstury. Ostatecznie zaprezentowane przez niego dania były na tyle skomplikowane, że nie zdołałam nawet zanotować z czego dokładnie zostały „zbudowane”. Na szczęście znalazłam ich dokładne opisy na stronie kuchni+. A na tej stronie zdjęcia imponującego menu mistrza z Kopenhagi. Zobaczcie je tylko w wypadku, gdy chcecie od razu poznać wyniki konkursu.

Ja polecam najpierw zobaczyć finał filmu. Był absolutnie fantastyczny i niesamowicie emocjonalny. Ostatnią scenę uważam za rewelacyjną. Cieszę się, że wszystkie inne też widziałam. Z ogromną radością podziwiałam talerze – arcydzieła, z lekkim zdziwieniem obserwowałam determinację Rasmusa w dążeniu do zdobycia tytułu najlepszego kucharza świata (w życiu są przecież ważniejsze rzeczy niż złote statuetki) i pewnym rozbawieniem ogromne tace na których wnoszone były konkursowe dania. W kolejnej edycji kulinarnej olimpiady już ich nie będzie, bo stwierdzono, że spadające naczynia niesłusznie eliminowały uczestników, którym nie dopisało szczęście albo lekko potknęła się noga.

Jeśli tylko będziecie mieli okazję, obejrzyjcie walkę z czasem i emocjami jaka towarzyszyła ostatniej edycji konkursu Bocuse d’Or. Jej mini-wersję pokazuje to video. Nie zapomnijcie też o panoramie filmów kulinarnych z kuchnia+ food fest, które będą się pojawiały na antenie tej stacji. Tu ich cała lista.

 

 

Odpowiedz

Twój adres mailowy nie bedzie opublikowany.

Możesz użyć języka HTML w postaci takich tagów i atrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*