Naleśniki powstałe z inicjatywy Artura. Oczywiście były pyszne. Te, które zostały, podgrzałam potem w piekarniku wraz z przekrojonym bananem. Bez problemu upiekł się w całym przekroju w dosłownie kilka minut. Brzegi naleśników zrobiły się natomiast wspaniale chrupiące. Pochłonęłam je z resztką masy kajmakowej lub, w drugiej wersji, z wiśniami w syropie. Oba połączenia polecam.
- naleśniki, np. z tego przepisu
- banany
- miód, cukier, sok z pomarańczy, cynamon, kardamon
- do podania: lody waniliowo-śmietankowe, Advocat, stopiona czekolada
Przygotuj naleśniki. Banany przekrój wzdłuż i na pół. Otocz w syropie sporządzonym przez wymieszanie miodu, cukru, soku z pomarańczy, cynamonu i kardamonu. Podsmaż na maśle, do miękkości owoców i ich lekkiego zrumienienia. Umieść na naleśnikach i dowolnie zwiń (np. w rulon lub na pół). Podawaj z lodami, polane likierem Advocat lub stopioną czekoladą.