Banalnie prosta zupa, na której chciałam poćwiczyć malowanie serduszek ze śmietany. Niektóre udały się lepiej, inne gorzej, ale trik podpatrzony na Kuchni+ działa. Wystarczy słomką nałożyć kropeczkę śmietany, a następnie „przeciąć” ją na pół nożem. To naprawdę świetny sposób na udekorowanie niemal każdego kremu z warzyw, który bez dodatków wygląda mało ciekawie na talerzu.
Na dwie małe porcje:
- 1 cebula
- 3 ziemniaki
- 2 szklanki bulionu
- 1 łyżka śmietany 12%
-
1 łyżeczka przyprawy do zup Fit-up*
- sól, świeżo mielony pieprz
- 2 łyżki oleju
- ser Grana Padano (opcjonalnie)
Pokrój cebulę w dowolny sposób. Nie musi być drobno. Ziemniaki pokrój w kostkę. Warzywa podsmaż na oleju, tak by pojawiły się brązowe skarmelizowane fragmenty. Zalej bulionem i gotuj do miękkości. Następnie zmiksuj blenderem, dodaj śmietanę oraz przyprawy i podawaj. Np. z serem Grana Padano lub parmezanem i kromką chleba. Ja serwowałam zupę w towarzystwie grahama z pestkami dyni własnego wypieku.
* Próbowałam też bez tej przyprawy, z czosnkiem i szczypiorkiem – zupa wyszła równie dobra, a może nawet lepsza.
może i rzeczywiście, nie wygląda normalnie tak pięknie. te serduszka nieźle go podrasowały, teraz prezentuje się wspaniale ;]
polubiłam ostatnio kremy. chociaż gotuję porcje dla siebie (rodzina odmawia notorycznie spróbowania), nie przeszkadza mi to. kremy podbiły moje serce.
i te małe wzorki na tafli Twojej zupki… urocze ;]
Porcja takiego kremu nie wychodzi duża, więc to idealne danie dla jednej osoby.
Ozdoba mojej porcji byla Katarzyna sama w sobie. Mile towarzystwo jest idealna przyprawa do kazdej zupy kremu;-)
Nigdy nie myślałam w ten sposób o zupie ziemniaczanej. Jak widać nawet z pyry mozna zrobić coś wysublimowanego:)
Szczególnie my, poznaniacy powinniśmy to umieć 😉