Dawno planowane, ale odkładane ze względu na brak kardamonu, cookies z dynią. Miały być dokładnie według tego przepisu z Simply Recipes, ale okazało się, że nie mam brązowego cukru. Użyłam zatem białego, co implikowało wyeliminowanie sody (ze względu na brak kwaśnej melasy). Na Very Best Baking znalazłam podobną recepturę, z rodzynkami i orzechami.
Do upieczenia ciasteczek dodatkowo zmotywowało mnie spotkanie z przybyłą z Japonii Emilią S. Jej rodzice to zadeklarowani miłośnicy dyni. A potem było jeszcze spotkanie z Błażejem…
- 200 g masła lub margaryny
- 1,75 filiżanki cukru kryształu
- 1 jajko
- 1 filiżanka puree z dyni
- 2 filiżanki mąki
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1,5 filiżanki płatków owsianych (zwykłych)
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka kardamonu
- 1 filiżanka rodzynek
- 1 filiżanka pestek dyni (jak dla mnie zbędne)
Utrzyj masło z cukrem. Dodaj jajko i puree z dyni. Wmieszaj połączone wcześniej suche składniki. Wykładaj ciasto łyżką na blaszkę pokrytą papierem do pieczenia. Piecz 11-14 min w 180°C. Wyciągnij gdy ciasteczka będą złociste w całej objętości, nie tylko na brzegach jak w przypadku cookies z brązowym cukrem.
Nie zgadzam się. Pestki dyni są niezbędne! Nawet dałabym ich więcej 🙂
Ciastka zaakceptowane i to wcale nie dlatego, że lubię wszystkie Twoje wypieki.