Tegoroczny okołoświąteczny wpis pojawia się dopiero teraz ponieważ cały czas trwa u nas przeprowadzka. Co prawda, mieszkamy w nowym domu już od środy przed Świętami, ale dopiero po Świętach przenieśliśmy wszystkie rzeczy i jeszcze trwa ich selekcja oraz rozlokowywanie.
Na razie nie mam w związku z tym nowych przepisów, ale zapraszam na wpis o naszym firmowym świątecznym spotkaniu, który spędziliśmy w Hotelu Bania w Białce Tatrzańskiej.
Już po raz drugi mieliśmy tam wigilię, a jakiś czas temu półfinał konkursu BlogerChef. To dzięki temu przedsięwzięciu dowiedzieliśmy się o istnieniu tak wspaniałego miejsca. Hotel Bania zauroczył nas już przed pierwszym wejściem, a po wejściu do lobby byliśmy w nim totalnie zakochani. Hotel jest architektonicznie po prostu doskonały. Widać w nim dbałość o każdy szczegół, a tradycyjny góralski styl wspaniale komponuje się ze stylem nowoczesnym. W każdym wnętrzu jest mnóstwo drewna (nawet w łazience, co robi ogromne wrażenie), a także sporo motywów kwiatowych, co mnie się bardzo, bardzo podoba.
Do tego kuchnia Hotelu Bania stoi na najwyższym poziomie, a przy samym hotelu zlokalizowany jest zarówno stok narciarski jak i termy. W tym roku odkryliśmy jeszcze jeden wielki plus Hotelu – świetną infrastrukturę dla dzieci. Hotel Bania to zdecydowanie hotel rodzinny, który oferuje szereg atrakcji dla mniejszych i większych dzieci. Nasza dwulatka świetnie bawiła się w Bania Kids – ogromnej przestrzeni z kulkami, zjeżdżalniami, klockami, kredkami i wieloma innymi atrybutami dziecięcych zabaw.
Ogromną atrakcją dla naszej Ali był też (ku naszemu zdziwieniu) koncert muzyki góralskiej. W Hotelu Bania w większość wieczorów rozbrzmiewają dźwięki muzyki na żywo. Dokładniej w Restauracji Góralskiej, do której mogą się udać nie tylko goście hotelowi, ale także osoby, które przyjechały na stok lub na termy. To idealne miejsce na zjedzenie „porządnego” obiadu lub wykwintnej kolacji.
Nasza kolacja wigilijna była nawet bardziej niż wykwintna. Mieliśmy okazję skosztować:
- tatar z pstrąga
- barszcz z uszkami
- pierogi z kapustą i grzybami
- smażony filet z karpia, kapusta, purée z grochu
- kluski z makiem
- sernik z sosem truskawkowym
- kompot z suszu
Dzień wcześniej również nie zabrakło smakołyków.
Podobnie jak podczas śniadań i obiadów podawanych w formie bardzo bogatego bufetu. Podczas gdy bufetowe śniadania to standard w większości hoteli, bufetowy obiad należy raczej do rzadkości. A to bardzo fajne rozwiązanie – można o dowolnej porze pójść zjeść, nie trzeba czekać i każdy znajdzie dla siebie coś smacznego. No i nie trzeba się martwić, że porcja jest za duża lub za mała.
Kolejny wielki plus dla Hotelu Bania należy przyznać za zegarki. W kompleksie Bania, mając na ręce zegarek, można załatwić wszystko tzn. zapłacić za każdą usługę. Nie trzeba nosić przy sobie torebek, portmonetek, dokumentów itp.
W chwili obecnej do hotelu przyjeżdżają głównie goście indywidualni. Miejsc noclegowych jest bardzo dużo (140 pokoi!), ale ponieważ przydałoby się więcej, hotel w chwili obecnej się rozbudowuje. Już za rok powstanie nowe skrzydło, które będzie mieściło kolejnych 100 pokoi oraz nowoczesne centrum kongresowe. Wizualizacje można obejrzeć na ekranie pokojowego telewizora, a pokazowy pokój zobaczyć na własne oczy na poziomie -1.
Podsumowując – Hotel Bania to jeden z najlepszych hoteli w Polsce, który posiada największą różnorodność atrakcji, dobrą gastronomię, wysoką jakość obsługi i niepowtarzalny górski klimat! To miejsce idealne na wakacje letnie, ferie zimowe, rodzinne święta, firmowe spotkanie integracyjne czy szkolenie.
