Znane i lubiane domowe rafaello, do którego zrobienia zainspirowała mnie Klara Kaszkowiak. To naprawdę fajne ciasto bez pieczenia, składające się z herbatników lub krakersów (wybrałam tę opcję), przełożonych kremem budyniowym. Bardzo podobnym do tego mojej Mamy, który wykorzystuję do nadziewania kruchych babeczek, do karpatki czy wielowarstwowca.
- 2.5 szklanki mleka*
- 1.5 szklanki cukru**
- 1 cukier waniliowy
- 3 żółtka
- 2 łyżki mąki pszennej
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- 200 g masła***
- ok. 200 g wiórków kokosowych
- spirytus do smaku
- 3 duże paczki solonych krakersów
W rondlu lub garnku z grubym dnem zagotuj 2 szklanki mleka z cukrem i cukrem waniliowym. Do pozostałego mleka (1 szklanka) dodaj żółtka i obie mąki. Dokładnie wymieszaj. Połącz z gotującym się mlekiem, dokładnie mieszając by nie powstały grudki. Zagotuj i ostudź. Masła dokładnie utrzyj i nie przerywając dodawaj po łyżce wystudzonego budyniu. Pod koniec ucierania dodaj wiórki i spirytus.
Na blaszce lub w naczyniu do zapiekania układaj warstwami: krakersy, krem, krakersy, masę, krakersy, masę. Wierzch posyp wiórkami kokosowymi.
Odstaw do schłodzenia w lodówce – najlepiej na noc. Podawaj na drugi dzień.
* Tak było w przepisie Klary. W Internecie krąży też przepis z 3 szklankami mleka, 3 łyżkami mąki pszennej i 3 łyżkami mąki ziemniaczanej.
** W przepisie Klary była 1 szklanka cukru. Za pierwszym razem zmniejszyłam ilość do 3/4 szklanki cukru, ale to było zdecydowanie za mało. Słone krakersy potrzebują cukru.
*** W oryginale było 300 g margaryny kubeczkowej.