Do przygotowania tych naleśników zainspirowała mnie Laura Chołodecka, która zrobiła bardzo podobne na Pikniku kulinarnym BlogerChefa. Wzięła bowiem udział w finale konkursu z marką POSTI na kreatywne wykorzystanie herbat ziołowych – melisy lub mięty. Mimo, że z powodu upału przepis Laury musiał ulec zmianie (mascarpone się zważyło, dlatego do nadzienia trafiła ricotta), nam wszystkim bardzo zasmakował i postanowiliśmy jak najszybciej zrealizować go w domu. Tzn. wzorować się na nim, bo naleśniki przygotowałam na własny sposób, użyłam też innego serka (Bielucha 8,5% tł.), a zamiast czekoladek After Eight czy biedronkowych Danusi wykorzystałam czekoladę z nadzieniem miętowym od Wedla. Dorzuciłam też jeszcze trochę moreli, które akurat znalazły się pod ręką.
Laura w międzyczasie przygotowała kolejną wariację na temat naleśników – z gruszkami i sosem czekoladowym. Zajrzyjcie do niej.
Naleśniki czekoladowe z nutą mięty:
- 4 saszetki herbaty miętowej zaparzone w 1 szklance wrzątku
- 1 szklanka maślanki
- 2 jajka
- 2-3 łyżki kakao
- 2 łyżki brązowego cukru brązowego
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka sody
Nadzienie do naleśników
- 1 mały kubeczek śmietanki kremówki
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 kubeczek serka kanapkowego (u mnie Bieluch 8,5% tł.)
- czekolada z nadzieniem miętowym
Przestudzoną herbatę wymieszaj z maślanką. Dodaj jajka, mąkę i pozostałe składniki. Smaż na patelni z nieprzywierającą powłoką, bez tłuszczu.
Śmietankę ubij na sztywno. Dodaj cukier, po czym wmieszaj z serem. Nakładaj powstały sos na gotowe naleśniki. Posyp posiekaną czekoladą i złóż na pół lub w kopertę.
A to Laura i jej konkursowe naleśniki (na Pikniku BlogerChefa):
Ja fajnie, ten dodatek moreli musi się świetnie komponować z naleśnikami.
Pozdrawiam
Przepiękne 🙂
Czekolada, mięta, naleśniki…brzmi pysznie.