Prosty deser, który pojawił się na moim stole przy okazji wizyty moich Czarownic 11 listopada. Może trochę mało patriotyczny, ale cóż… w szafie akurat znalazł się Advocaat i biszkopty ladyfingers.
Deserek wyglądem przypomina tiramisu, ale receptura niewiele ma z włoskiego smakołyku. Krem jest zdecydowanie lżejszy, a aromatu dodaje mu Advocaat, nie Amaretto. Z powodzeniem można go wykorzystać do naleśników lub gofrów. Myślę, że mógłby być też fajny z musli crunch lub pokruszonymi ciasteczkami. Postaram się to jak najszybciej sprawdzić 🙂
- 1 opakowanie serka mascarpone (250 g)
- 1 opakowanie serka twarogowego 10% tł. (350 g)
- 4 łyżki cukru pudru
- 15 łyżek likieru Advocaat
- biszkopty lady fingers*
- mocna słodka kawa
- kakao do oprószenia
* można wymienić na ciasteczka (owsiane, Oreo, itp.) lub musli crunch, np. czekoladowe
Dokładnie połącz oba serki z cukrem i likierem.
W miseczkach układaj warstwowo masę serową i biszkopty zmoczone w kawie. Przed podaniem oprósz wierzch deseru kakao.
Mini wersja – przygotowana specjalnie dla niejedzących słodkiego 😉
To dla nich powstał ten deser. A poprzedzał go makaron z suszonymi pomidorami w sosie śmietanowym.