Zbierałyśmy się z Lucy chyba z rok, ale w końcu się zebrałyśmy żeby zrobić suflety czekoladowe! Uznałyśmy że wspólny sylwester będzie ku temu doskonałą okazją.
Przepis znalazła Lucy, na kuchnilidla.pl. Zrealizowałyśmy go bez modyfikacji i wyszedł! Jest bardzo podobny do przepisu, który podawałam jakiś czas temu, na fondant czekoladowy.
Co ciekawe, jeden z sufletów (mój) okazał się bardziej płynny w środku niż pozostałe, mimo takiego samego czasu pieczenia. Najwyraźniej znaczenie ma nie tylko temperatura i czas, ale nawet miejsce w piekarniku. Trzeba wyczuć swój i ustalić taki czas, który da płynne wnętrze. Niebo w gębie takie sufleciki! Polecamy! Oczywiście w ilości ograniczonej i tylko na specjalną okazję.
- 125 g czekolady deserowej
- 90 g masła + 1 łyżeczka (do posmarowania foremek)
- 70 g cukru pudru
- 50 g mąki tortowej
- 3 jajka
Dodatkowo, do podania:
- lody, konfitura, owoce, liście mięty lub melisy do dekoracji
Jajka – żółtka i białka – ubij dokładnie z cukrem pudrem na bardzo puszystą masę. Czekoladę i masło rozpuść w kuchence mikrofalowej lub kąpieli wodnej. Do ubitych jaj dodaj powoli mąkę, delikatnie mieszając trzepaczką, po czym wmieszaj rozpuszczoną, ciepłą czekoladę z masłem.
Małe foremki ceramiczne (ramekiny) posmaruj masłem i wypełnij przygotowaną masą. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 200°C (termoobieg) i piecz 10-13 minut, aż suflety urosną. Podawaj ciepłe, z lodami (np. waniliowymi) i/lub konfiturą (np. malinową) bądź ulubionymi owocami, posypane tartą czekoladą, kakao albo cukrem pudrem.