Dziś piszę do Was z Norwegii, ale post będzie o moim nienorweskim lunchu – jalfrezi. Jest to rodzaj curry z pomidorami, cebulą, zieloną papryką i specjalną pakistańską/indyjską mieszanką przypraw zawierającą m.in. chilli, kolendrę, imbir i czosnek. Danie serwuje się w specjalnym naczyniu – karahi, czyli rodzaju małej patelni z uszkami (widnieje na zdjęciu) wraz z chlebkami naan. Przepis na te ostatnie postaram się zamieścić wkrótce.
- 500 g filetu z piersi kurczaka
- 1 puszka pomidorów
- 1 cebula
- 1 mała zielona papryka
- ok. 1 łyżeczki mieszanki przypraw do jalfrezi
- olej do smażenia
Umyj i oczyść kurczaka. Pokrój w paski, otocz w przyprawach i podsmaż. Dodaj pomidory i gotuj pod przykryciem ok.5 min. Dodaj pokrojoną w paski paprykę oraz cebulę pokrojoną w piórka. Duś na niewielkim ogniu ok.15 min. W razie potrzeby możesz doprawić do smaku większą ilością przyprawy. Jalfrezi podawaj z chlebkiem naan lub ryżem.
ale pysznie, Kasiu! mniam…
ta patelnia jest genialna :]
Wygląda apetycznie jak nie wiem! Świetny sposób podania na tej małej patelni 😀
pysznie się zapowiada – nie mogę się doczekać przepisu 😉
Uwielbiam to danie za jego cudowny aromat 🙂