Rewelacyjne wprost ciasto, które przygotowałam na pożegnanie z laboratorium. Zrobiło ogromną furorę!
Na bazie tego przepisu powstał potem tort karmelowo-słonecznikowy.
- ciemny biszkopt z 4 jaj + rum do nasączenia
Krem budyniowo-karmelowy:
- 2 szklanki mleka
- 1/2 szklanki cukru
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki mąki krupczatki
- 3 żółtka
- 200 g masła
- 1 puszka masy krówkowej o smaku kawowym
- rum, spirytus
Masa słonecznikowa:
- 350 g słonecznika
- 100 g masła
- 1/2 szkanki cukru
Polewa kakaowa:
- 1/4 kostki margaryny
- 4 łyżki cukru
- 3 łyżki kakao
- 4 łyżki śmietany
Dodatkowo:
- herbatniki + rum do nasączenia
Krem budyniowo-kajmakowy: Zagotuj 1 szklankę mleka z cukrem. Połącz drugą szklankę mleka z obiema mąkami oraz żółtkami. Wmieszaj do wrzącego mleka. Gotuj kilka minut, cały czas mieszając, aż budyń straci posmak mąki. Dobrze przestudź. Zmiksuj z masłem oraz masą kajmakową.
Masa słonecznikowa: Roztop masło z cukrem. Dodaj słonecznik i chwilę przesmaż, do lekkiego zbrązowienia ziaren słonecznika. Odstaw do przestygnięcia.
Polewa kakaowa: Roztop margarynę w rondlu. Dodaj pozostałe składniki i mieszaj, do momentu aż wszystkie dokładnie się ze sobą połączą. Odstaw do przestygnięcia.
Składanie tortu: Skrop biszkopt rumem. Wyłóż krem budyniowo-kajmakowy i ok. 1/3 masy słonecznikowej. Herbatniki zamocz w rumie i ułóż na masie słonecznikowej. Wylej na herbatniki polewę kakaową (jeszcze płynną, ale nie gorącą). Przykryj pozostałym słonecznikiem.
Ciasto najlepsze jest na drugi dzień, gdy smaki „się przegryzą”.