4th of July jest co prawda świętem Amerykanów, ale stanowił dla mnie dobry pretekst by przygotować coś amerykańskiego. Padło na hamburgery, mimo, że 4 lipca jest dniem hot-doga. Zainspirowało mnie video na America’s Test Kitchen na temat technicznego aspektu ich przyrządzania. Oczywiście proponowanego przepisu nie odtworzyłam, ale skorzystałam ze wskazówek na idealnie soczyste burgery z chudego nieścięgnistego mięsa (u mnie szynki):

1. Dodałam żelatynę, która zastępuje kolagen występujący naturalnie w ścięgnistym mięsie i działa jak gąbka – zatrzymuje 10x więcej wody niż sama waży.

2. Dodałam odrobinę sody, która nadaje mięsu delikatności ze względu na podwyższanie pH. Na video o którym wspominałam jest dokładnie pokazane jak to molekularnie działa.

Specjaliści z ATK polecają też: dodatek grzybów i sosu sojowego ze względu na zawartość glutaminianu, czyli wzmacniacza smaku. Moja wersja nie była jednak grzybowa, a serowa – z polskim Radamerem. Eksperyment zakończył się pełnym sukcesem. Burgery wyszły bardzo soczyste, bez bułki i jajka, które obowiązkowo stosuje się w Polsce do klopsów mielonych. Prócz kotletów z szynki przygotowałam kapustę w pomidorach i hamburgerowe bułki z sezamem. A całość podawałam w towarzystwie kiełków brokuła. Wiem, wiem, mało amerykański ten mój hamburger, ale smakował rewelacyjnie. I był dużo większy niż wydaje się na zdjęciu, więc stanowił bardzo solidny posiłek.

Bułki hamburgerowe (4 duże szt.)

• 50 g drożdży
• 1 szklanka mleka
• 2 łyżeczki cukru
• 1 łyżeczka soli
• 3 szklanki mąki
• 3 łyżki oleju czosnkowego
• rozmącone jajko i sezam na wierzch

Burgery z Radamerem:

• 500 g mięsa mielonego z szynki
• 2 łyżeczki żelatyny
• 2 łyżki sosu sojowego
• szczypta sody
• 100 g startego sera Grand Radamer
• sól lub przyprawa uniwersalna
• świeżo mielony pieprz

Kapusta w pomidorach

• 1 główka młodej kapusty
• 2-3 łyżki masła
• 1 słoiczek przecieru pomidorowego
• sól (lub vegeta), pieprz, ew. cukier (tym razem nie dodawałam)