Jabłecznik, który od zawsze robi moja Mama. Okazało się nawet, że przepisu na ten placek nie ma w jej zeszycie. Na szczęście, w głowie jej się nie zapodział i dzięki temu mogłam dokładnie odtworzyć mamine smaki. Na ten jabłecznik składa się babkowe ciasto ubijane na parze i domowy mus z papierówek. Dzieło wieńczy lukier, który tym razem zrobiłam pomarańczowy. Równie dobrze mógłby być cytrynowy lub waniliowy.
Ciasto babkowe:
- 6 jajek
- 1.5 szklanki cukru
- 1 szklanka mąki tortowej
- 1 szklanka mąki krupczatki
- 1 szklanka mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1.5 kostki margaryny Kasi (375 g)
- 1 łyżeczka olejku pomarańczowego
Masa jabłkowa:
- 1.5 słoika domowego musu jabłkowego
Lukier:
- 1 szklanka cukru pudru
- 1/2 pomarańczy
- kilka kropli olejku pomarańczowego
- odrobina gorącej wody
Roztop margarynę na małym ogniu (nie gotuj) i odstaw do ostudzenia. Mąki przesiej z proszkiem do pieczenia. Ubij jajka z cukrem bardzo delikatnie podgrzewając. Ubijaj na dużych obrotach do uzyskania bardzo gęstej jasnej, masy. Zmniejsz obroty do minimalnych i stopniowo, naprzemiennie dodawaj przesianą mąkę oraz tłuszcz i olejek zapachowy. Przelej ciasto do wyłożonej papierem do pieczenia dużej formy (20×30 cm) i piecz w 180 st. do tzw. suchego patyczka.
Po dokładnym przestudzeniu ciasta przekrój je wzdłuż na pół. Dla ułatwienia możesz je podzielić na kilka części i dopiero przekrawać. Przełóż placki musem jabłkowym. Wierzch pokryj lukrem przygotowanym przez zmieszanie cukru pudru, soku z połowy pomarańczy, olejku pomarańczowego i odrobiny gorącej wody. Możesz jeszcze posypać ciasto kolorową lub czekoladową posypką. Albo kandyzowaną skórką pomarańczową bądź orzechami (jak w tym cieście dyniowym ze skórką pomarańczową i orzechami).
Wspaniały 😀