Zupa gulaszowa, którą wiernie odtworzyłam z przepisu Mamy. Smakowała zupełnie jak ta mamina. Pikantnie i pysznie. Oczywiście mrożone warzywa można zamienić na świeże, a polędwicę na mniej delikatny kawałek mięsa. Do tej zupki fajnie pasuje też posiekana natka selera.
- 1 duża polędwica wieprzowa
- 1 łyżka margaryny do smażenia
- 1 duża cebula
- 1 czerwona papryka
- 4-5 ziemniaków
- 1/2 opakowania włoszczyzny mrożonej
- bulion wołowy (1-1.5 l)
- papryka słodka i ostra
- sól i pieprz
- opcjonalnie natka pietruszki lub selera
Pokrój polędwicę w niewielką kostkę. Przesmaż na łyżce margaryny, na złoty kolor. Dodaj dość drobno posiekaną cebulę, wymieszaj z mięsem i smaż razem 2-3 minuty. Lekko dopraw solą, pieprzem i papryką. Zalej mięso i cebulę bulionem wołowym. Duś na małym ogniu 30 minut.
Dodaj pokrojoną w kostkę paprykę, pokrojone w kostkę ziemniaki i mrożoną włoszczyznę. Dodaj więcej bulionu, doprowadź do wrzenia i gotuj do miękkości warzyw, ok. 30 minut.
W tym momencie zupa gulaszowa jest już niemal gotowa. Należy ją tylko nieco doprawić papryką. Zastosuj dowolne proporcje papryki słodkiej i ostrej. W zależności od upodobań i wrażliwości kubków smakowych. U mnie jest raczej dość pikantnie. Przed podaniem posyp zupę natką pietruszki. Natkę selera, ponieważ jest twardszy, możesz dodać wcześniej.
Dobra propozycja na zimne grudniowe dni. Szczególnie, że taką zupę można zrobić dzień wcześniej a potem tylko odgrzać po powrocie z tej zimnicy:)
Dokładnie tak. Tę zupę można nawet rozporcjować i zamrozić.