Salon z kuchnią to rozwiązanie niezwykle często spotykane na rynku mieszkaniowym – ma równie dużo fanów, co i sceptycznych przeciwników. Prawda jak zwykle leży pośrodku – salon z aneksem kuchennym ma zarówno plusy, jak i minusy. Te ostatnie da się jednak przynajmniej częściowo ograniczyć, pod warunkiem jednak, że do kwestii aranżacji takiego pomieszczenia podejdziesz w sposób rozsądny, a przede wszystkim wnikliwie przemyślany. Oto kilka wskazówek, które mogą się przydać.
Przechowywanie w kuchni – to ma ogromne znaczenie
Salon z łączony z kuchnią nie powinien być nadmiernie zagracony, ponieważ może to optycznie pomniejszyć całe wnętrze – w miarę możliwości warto postarać się, aby jak najmniej przedmiotów znajdowało się na blatach mebli. To istotne zwłaszcza w kuchni, gdzie blaty zazwyczaj pełne są różnych sprzętów i akcesoriów, jak również pojemników do przechowywania produktów sypkich – warto byłoby ograniczyć je do niezbędnego minimum. Z tego też powodu zabudowa kuchenna do salonu łączonego z kuchnią powinna oferować jak najwięcej schowków ukrytych za frontami szafek lub szuflad.
Istotne będzie również optymalne wykorzystanie przestrzeni. Jeśli przynajmniej od czasu do czasu zdarza ci się przeglądać modne aranżacje wnętrz dostępne w sieci, zapewne już nieraz zauważyłeś, że sporą popularnością cieszy się zabudowa kuchenna ograniczająca się wyłącznie do szafek dolnych. Owszem, to całkiem ciekawe i efektowne rozwiązanie, nie do końca jednak praktyczne. Jeśli twój salon z aneksem kuchennym jest stosunkowo nieduży, nie rezygnuj z szafek górnych, a co więcej – niech będą to szafki do samego sufitu, co pozwoli ci na znaczne powiększenie kuchennej powierzchni do przechowywania.
Wyspa kuchenna czy półwysep – co sprawdzi się lepiej?
Na etapie urządzania salonu z aneksem kuchennym, warto też dobrze przemyśleć kwestię ilości blatów roboczych w strefie kuchennej. Jeśli gotujesz często, powinno ich być możliwie najwięcej. Jeśli meble kuchenne znajdą się tylko na jednej ścianie, może się okazać, że po zamontowaniu zlewozmywaka z ociekaczem i płyty kuchennej, blat roboczy będzie stanowczo zbyt mały. Znacznie lepiej sprawdzi się wariant z zabudową w kształcie litery L, a nawet U (jeśli tylko metraż na to pozwala).
Dobrym rozwiązaniem może też okazać się wolnostojąca wyspa kuchenna. Nie ma się jednak co oszukiwać – to rozwiązanie sprawdzi się wyłącznie w większych pomieszczeniach. W tych nieco mniejszych warto zastanowić się nad kompromisem w postaci półwyspu kuchennego, który jednym z krótszych boków przylega do ściany lub znajdujących się na niej mebli kuchennych. To zresztą całkiem praktyczne rozwiązanie, zwłaszcza jeśli na półwyspie chciałbyś umieścić zlewozmywak – znacznie łatwiej (i taniej) podciągnąć instalację elektryczną, wodno-kanalizacyjną czy gazową z sąsiedniej ściany niż do wolnostojącej wyspy kuchennej.
Stolik barowy do kuchni czy pełnowymiarowy stół do jadalni?
Odpowiedź na to pytanie jest stosunkowo prosta – wybierz to, na co pozwala metraż pomieszczenia. Wnętrze jest nieduże? Wybierz stolik barowy do kuchni – nie będzie on co prawda aż tak komfortowy w codziennym użytkowaniu co pełnowymiarowy stół, ale na pewno będzie to znacznie bardziej wygodne rozwiązanie niż spożywanie posiłków przy stoliku kawowym ustawionym przy sofie lub narożniku w strefie salonowej. Stolik barowy do kuchni na niewiele jednak się przyda, jeśli nie będą mu towarzyszyć odpowiednio dobrane hokery lub krzesła barowe.
Kluczowa będzie tutaj odległość pomiędzy blatem a siedziskiem hokera. Jaka będzie odpowiednia? W tej kwestii spore znaczenie odegra wzrost domowników. Jeśli są to osoby o stosunkowo niskim lub średnim wzroście, w zupełności wystarczy, jeśli ta odległość wyniesie ok. 25 cm. Jeśli jednak są to osoby wysokie, odległość ta powinna być nieco większa, najlepiej ok. 30 cm. Najlepiej sprawdzą się hokery z oparciem oraz podnóżkiem. Jeśli zdecydujesz się na krzesła barowe z podnóżkiem, wybierz taki model, w którym podnóżek znajduje się ok. 40-45 cm poniżej siedziska.
Załącznik:
stol-barowy-estus-sfmeble.jpg
Podłogi – tę kwestię również warto przemyśleć
To jeden z częstych dylematów, które pojawiają się w trakcie urządzania salonu łączonego z kuchnią – czy podłoga w całym pomieszczeniu powinna być taka sama, czy jednak zróżnicowana w obu strefach? Wybór oczywiście należy do ciebie, zanim jednak podejmiesz ostateczną decyzję w tym temacie, warto ją dobrze przemyśleć. Chodzi przede wszystkim o to, że podłoga w strefie kuchennej będzie bardziej narażona na zniszczenie niż w strefie salonowej.
Owszem, jeżeli z rąk wypadnie ci ciężki garnek, ryzyko uszkodzenia podłogi będzie spore, niezależnie od tego, czy będą się na niej znajdować płytki gresowe, czy będą to najzwyklejsze panele czy deska. Jeśli jednak coś się rozleje na podłogę, znacznie lepiej zniosą to płytki. Niektórzy z tego powodu decydują się na ułożenie płytek zarówno w strefie kuchennej, jak i wypoczynkowej. To jednak nie do końca dobry pomysł. Owszem, podłoga w całym pomieszczeniu będzie jednolita, jednak płytki w salonie nigdy nie będą tak przytulne jak panele, deska czy parkiet.
Zasada właściwych proporcji – warto o niej pamiętać
Jak już wspominaliśmy niemalże na wstępie, salon łączony z kuchnią nie lubi przeładowania.
Stolik barowy do kuchni i stół do jadalni zaraz obok? Nawet jeśli metraż pomieszczenia nie należy do najmniejszych, lepiej tego nie robić – sięgaj wyłącznie po te elementy umeblowania, które są niezbędne z praktyczno-użytkowego punktu widzenia, w przeciwnym wypadku możesz optycznie pomniejszyć przestrzeń. A tego chyba byś nie chciał, prawda?
Zasada właściwych proporcji to jedna z absolutnie kluczowych reguł aranżacji wnętrz – warto jej przestrzegać w każdym pomieszczeniu, niezależnie od jego funkcji i przeznaczenia. Zgodnie z tą regułą, ilość elementów wyposażenia powinna być dostosowana do metrażu wnętrza. Istotne jest również to, aby meble były proporcjonalne względem siebie, w przeciwnym wypadku zbyt duży w stosunku do pozostałych mebel zupełnie niepotrzebnie zdominuje całość wystroju, dodatkowo zaburzając odpowiednie proporcje całego pomieszczenia.