Ciastka stworzyłam z Krzysiem M. na specjalne życzenie Natalii, która przypomniała mi o ich istnieniu. Amerykany były popularne, ale w czasach naszego dzieciństwa. Teraz nie widuję ich w cukierniach, ale Mama twierdzi, że jeszcze bywają. W internecie krąży praktycznie jeden przepis, więc chyba wszystkie amerykany pieczone w domach smakują tak samo.
- 125 g margaryny
- 1 szklanka mleka
- 3 jajka
- 0,5 kg mąki pszennej
- 1 szklanka cukru
- 2 czubate łyżeczki amoniaku
- lukier, np. cytrynowy
Roztop margarynę i odstaw do wystygnięcia. Mleko zmiksuj lub roztrzep z jajkami. Dodaj mąkę wymieszaną z cukrem i amoniakiem, a na końcu tłuszcz. Na natłuszczoną blachę wykładaj ciasto (około 1 łyżkę), w bardzo dużych odstępach. Piecz około 15 – 20 minut w temperaturze 180ºC, aż brzegi zaczną się rumienić. Ostudź na kratce (dopiero wtedy ulotni się zapach amoniaku). Posmaruj lukrem od płaskiej strony.
A tutaj znajduje się przepis na amerykany z proszkiem do pieczenia i czekoladowym lukrem. A także trochę o historii ciastek.
Amerykany wyszły super… Dobrze, że sobie o nich przypomniałam:)
Dobrze,dobrze, przynajmniej i ja czegoś nowego się nauczyłam 🙂
zamiast margaryny lepiej uzywac masła 😉
Pewnie, co kto lubi. Ja czasem używam masło, czasem margarynę.