Wiele razy widziałam w różnych miejscach rozmaite dressingi malinowe. Czesto podawane z wątróbką. Ponieważ zawsze byłam sceptycznie nastawiona do wszelkich połączeń warzyw/mięsa z owocami, nigdy nie chciałam ani zrobić, ani nawet spróbować takiego sosu. Do czasu gdy pewnego wieczoru zabawiłam się domową produkcję soku z malin. Ten, ku mojemu lekkiemu zaskoczeniu, okazał się kwaśny, a nie słodki. Wtedy zdałam sobie sprawę, że maliny kojarzą nam się ze słodkim owocem bo je po prostu dosładzamy albo podajemy w towarzystwie słodkich deserów. Pomyślałam sobie wtedy, że takie kwaśne, roztarte maliny mogą z powodzeniem zastąpić ocet w klasycznym sosie vinaigrette. Następnego poranka przekonałam się, że tak jest w istocie. Malinowy dresing wybitnie przypadł mi do gustu i na pewno będę do niego wracać.
Do sałatki, którą przedstawiam poniżej planowałam dodać jeszcze prażone pestki dyni, ale zupełnie o nich zapomniałam. Myślę jednak, że świetny by pasowały, więc polecam Wam to połączenie.
- sałata lodowa
- ogórek zielony
- marchewka
- kalarepa
- filet z piersi kurczaka
- dowolne zioła lub przyprawy (u mnie przyprawa do mięs Knorr)
Malinowy balsamiczny vinaigrette
- 1 łyżka zmiksowanych malin
- 1 łyżka octu balsamicznego
- 1 łyżeczka musztardy miodowej
- 3-4 łyżki oliwy z oliwek
- 1/2 łyżeczki miodu
- sól, pieprz
Umyj i oczyść kurczaka. Podsmaż na niewielkiej ilości tłuszczu, razem z przyprawą. Ogórek pokrój w cienkie plasterki, a marchewkę i kalarepę w słupki. Wymieszaj z pokrojoną lub porwaną sałatą oraz sosem vinaigrette.
Malinowy sos vinaigrette: Połącz maliny z octem balsamicznym i musztardą. Ubijając trzepaczką powoli wlewaj oliwę. Dopraw do smaku solą i pieprzem. Opcjonalnie możesz dodać również miód.
Sałatkę podawałam z własnej produkcji chlebem z kaszą gryczaną.
Sałatka fajna, ale do akcji mają być przepisy wegetariańskie 🙂