Alfajores to kruche ciasteczka maślane, pieczone z dodatkiem mąki kukurydzianej. Tradycyjnie podaje się je w formie sandwichy przekładanych dulce de leche, czyli masą kajmakową (krówkową). Pochodzą najprawdopodobniej z Hiszpanii, ale bardziej znane są w Ameryce Łacińskiej, szczególnie Argentynie, gdzie uchodzą za narodowy specjał.
Dzięki dodatkowi mąki kukurydzianej alfajores są niezwykle delikatne, kruche i bardziej aksamitne w strukturze niż ciasteczka wyłącznie na mące pszennej. Receptur na alfajores jest oczywiście wiele. Ja wykorzystałam lekko zmodyfikowany przepis na kukurydziane ciasteczka, które piekłam kiedyś w Stanach. Myślę, że trafiłam z modyfikacjami w dziesiątkę. Uzyskany efekt sprostał moim oczekiwaniom. Ciacha smakowały wybornie 🙂
Alfajores często podaje się posypane cukrem pudrem i/lub z brzegami otoczonymi w wiórkach kokosowych. Wiórki „przykleja” się do masy kajmakowej – trzeba mieć jej zatem dużo. Ja z tej opcji zrezygnowałam ponieważ nie chciałam zbyt grubej warstwy ekstra-słodkiego kremu.
- 3/4 szklanki mąki kukurydzianej
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/3 szklanki cukru pudru
- 100 g masła
- 2 łyżeczki likieru Cointreau*
- 2 żółtka
- masa krówkowa (u mnie mało, ok. 1/3 puszki)
* Cointreau jest totalnie opcjonalny. Można zastąpić go ekstraktem waniliowym
Wymieszaj ręcznie lub w malakserze obie mąki, proszek do pieczenia, masło i cukier. Dodaj likier oraz żółtka. Szybko zagnieć gładkie ciasto. Rozwałkowuj porcje ciasta na placki grubości ok. 2 mm. Wykrawaj alfajores, tradycyjnie na kształc koła.
Piecz w 180°C przez ok. 7 minut. Uważaj żeby ciasteczka zbyt mocno się nie zarumieniły. Powinny pozostać jasne.
Po przestudzeniu przełóż ciastka masą krówkową, by przyjęły formę typowych sandwichy alfajores.
Nie słyszałam wcześniej o tych ciasteczkach. Muszą być pyszne – szczególnie z masą krówkową. Poszukam ich chętnie, gdy będę z wizytą w Hiszpanii.
Kasiu, porywam jedno ciasteczko! są śliczne :]
Na ile ciasteczek wystarczy podana przez Ciebie porcja składników? 🙂
Wydaje mi się, że wyszło ich 15-20, ale nie jestem pewna bo to była już tak dawno. Pamiętam jednak, że było ich za mało. W mig zniknęły. Lepiej zatem zrobić podwójną porcję.