Drugi mój wypiek, który obok muffinków z masą krówkową, pojawił się na przyjęciu u Alusia. Nazwałam go szarlotką, choć przypominał bardziej ciasteczka owiane z jabłkowym musem. Niestety, ciacho mocno się kruszyło i trudno było je estetycznie podać. Fakt ten nie zraził jednak gości, którzy z zapałem przekładali kolejne porcje na plastikowe talerze. Obok „dużej” szarlotki powstała też jej mini wersja – w tartaletkach. Te z kolei stały się słodkim upominkiem dla Emi.
Spód
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka płatków owsianych błyskawicznych
- 1/4 szklanki cukru Demerara
- 120 g masła
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Nadzienie
- jabłka prażone z cukrem (gotowe, ze słoika) lub domowy mus jabłkowy
Owsiana kruszonka
- 2 szklanki płatków owsianych błyskawicznych
- pół łyżeczki cynamonu
- 80g masła
- 1/4 szklanki cukru Demerara
Ciasto: Rozdrobnij malakserem płatki owsiane. Połącz z mąką i cukrem. Dodaj roztopione masło oraz ekstrakt waniliowy. Wymieszaj i przełóż na do wyłożonej papierem do pieczenia małej tortownicy oraz (w moim przypadku) 2 foremek do tartaletek. Ciasto dobrze wgnieć, dociskając palcami. Piecz w 180 st. C ok. 15 min.
Kruszonka: W międzyczasie rozdrobnij 1 szklankę płatków owsianych, połącz z drugą nierozdrobnioną, dodaj cynamon, cukier oraz masło, tworząc kruszonkę.
Upieczone ciasto wypełnij jabłkami. Posyp kruszonką i piecz ok. 40 min, uważając by płatki owsiane się nie spaliły. Ja przykryłam je papierem do pieczenia po ok. 20 min.
źródło inspiracji – ten wpis na blogu Gotowanie i Wypieki z Pasją
Wspaniałe szarlotki! Uwielbiam takie ciacha.