Dzisiaj proponuję przepis mojej współlokatorki Jadzi. Kolejny raz zaskoczyła mnie ciekawą zapiekanką i połączeniem, którego sama nigdy bym nie stworzyła. Dzięki niej, jakiś czas temu przekonałam się do obecności brzoskwiń w wytrawnym daniu (zobacz: zapiekanka Jadzi – z szynką i brzoskwiniami). Ale do ananasa wciąż żywiłam pewną niechęć. Teraz musi się to zmienić bo zapiekanka, którą widzicie poniżej jest naprawdę świetna. Aż musiałam jej zrobić bardzo szybkie, nieplanowane zdjęcie 😉
- krótki makaron (u nas falbanka)
- 1 mała cebulka
- 1 ząbek czosnku
- 1 puszka pomidorów
- 1/2 czerwonej papryki
- 5-6 plastrów ananasa z puszki
- sól, pieprz, suszony tymianek
- 1 łyżeczka musztardy stołowej
- ser żółty
Ugotuj makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Posiekaj cebulkę i podsmaż z drobno pokrojonym czosnkiem. Dodaj puszkę pomidorów, zagotuj. Dodaj pokrojoną na niewielkie kawałki paprykę oraz plastry ananasa z puszki. Dopraw solą, pieprzem i tymiankiem. Na koniec dodaj łyżeczkę musztardy.
Makaron wyłóż do naczynia żaroodpornego. Zalej sosem i zapiekaj ok. 20 min. Pod koniec zapiekania dodaj starty na grubych oczkach żółty ser i tymianek na wierzch.
mam takie samo naczynie do zapiekania!
ach, podoba mi się ten dodatek ananasa, osobiście pewnie bym na to nie wpadła :]
mniam! wygląda apetycznie
Hmm kojarzy mi się trochę z pizzą hawajską. Musi być dobra, ale u mnie w domu nie przejdzie bo jest bez mięsa.:D
To dodaj szynkę albo kurczaka. Myślę, że będzie pasowało 🙂
Wygląda bardzo ciekawie, a muszę przyznać, że do ananasa też nie jestem za bardzo przekonany. Ciekawe jak ze świeżym by smakowała.
A w ilu stopniach to zapiekać?
W 180 st. C.
O jakiej pojemności użyła Pani naczynia?
Niestety, nie pamiętam. To było takie raczej standardowe naczynie żaroodporne.