Z okazji tegorocznych urodzin zaprosiłam moje Trzy Wspaniałe na domowy obiad i deser. Zaserwowałam to co akurat w ostatnim czasie najbardziej przypadło mi do gustu (z puli moich własnych eksperymentów) – krewetki z makaronem z pesto i warzywami oraz serniczek na zimno. Pesto powstało zgodnie z przepisem na krewetki z makaronem w pesto + toskańskie warzywa. Jako makaron tym razem posłużył mi klasyczny, pszenny, niepełnoziarnisty. A zamiast toskańskiej mieszanki użyłam własnej (połówki pomidorków koktajlowych, kawałki papryki, plasterki marchewki i plastry cebuli), zioła oraz torebki do pieczenia. Krewetki smażył M., ze sporym dodatkiem czosnku, na czosnkowym oleju.
Deserową inspiracją był dla mnie serniczek na zimno z owocami leśnymi i galaretką. Jednak wprowadziłam do przepisu sporo modyfikacji, ponieważ chciałam podać go na blaszce, wykorzystać zalegający w lodówce mascarpone i uniknąć ryzyka związanego z korzystaniem z żelatyny. Dokładna receptura poniżej.
Składniki na spód z ciasteczek:
- 1 opakowanie ciastek owsianych z orzechami (u mnie Bonitki)
- 2-3 łyżki Nutelli
Składniki na masę serową:
- 1 galaretka cytrynowa
- 1 galaretka pomarańczowa
- 250 g serka mascarpone
- 500 g serka homogenizowanego waniliowego
- 330 ml śmietanki kremówki
Składniki na wierzch:
- 1 galaretka malinowa
- czerwona mrożonka owocowa
Spód z ciasteczek: Ciastka dokładnie rozkrusz w malakserze. Dodaj Nutellę i dokładnie połącz. Uzyskaną lepką masę wyłóż na dno tortownicy pokrytej papierem do pieczenia. Wstaw do lodówki do stwardnienia.
Masa serowa: Galaretki rozpuść w 1 szklance wrzącej wody. Po przestudzeniu dodaj serek mascarpone oraz serek waniliowy. Śmietankę ubij na sztywną masę i dodaj do galaretek. Przelej całość do tortownicy i wstaw do lodówki do stężenia. Moja masa wyszła dość zwarta, więc jeśli chcesz otrzymać wersję nieco lżejszą, możesz dodać więcej płynu lub serka.
Wierzch: Galaretkę rozpuść w ok. 300 ml wrzącej wody. Dodaj mrożone owoce. Wylej chłodny płyn wraz z owocami na masę serową. Ponownie wstaw do lodówki do stężenia.
Tylko pozazdrościć takich urodzin 🙂