Moja kolejna propozycja na słodki wypiek to ciasto czekoladowe z cukinii. Zrodziło się jako próba stworzenia ciasta, które pozostanie świeże kilka dni (spodziewałam się gości w środku tygodnia, a wiedziałam, że wtedy nie będę miała czasu na pieczenie). Efekt został osiągnięty. Cukiniowy chlebek był miękki, wilgodny, obłędnie czekoladowy i smakował wszystkim, bez wyjątku.
Serwowaliśmy go m.in. z konfiturą wiśniową (a właściwie wiśniami w syropie), a także truskawkami i bitą śmietaną. Pycha!
Warto zwrócić uwagę, że receptura ciasta zakłada znacznie mniej tłuszczu i mąki niż tradycyjne murzynki czy brownies. Cukinia jest świetnym niskokalorycznym wypełniaczem. Podobnie jak marchewka, którą Natalia zastąpiła cukinię piekąc ciasto z podanej receptury na pierwsze spotkanie z przyszłymi teściami. Utrzymuje, że wyszło świetnie, nawet mimo tego, że zapomniała dodać cukier… 😉 Udała jej się też wersja cukiniowa pieczona w prodiżu.
Podobny przepis znalazłam na tym My Kitchen Addiction i Niebiskiej Pistacji.
- 250 g cukinii
- 1 szkl. mąki
- 1/2 szkl. kakao
- 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
- szczypta soli
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżeczka białego octu winnego
- 1 szkl. cukru
- 1/2 szkl. oleju
- 2 jajka
- 100 g czekolady mlecznej
Zetrzyj cukinię na dużych oczkach. Czekoladę pokrój na małe kawałki. Mąkę połącz z solą, połową sody, proszkiem do pieczenia, kakao i kawą (uwypukla smak czekolady). Olej ubij mikserem z jajkami i cukrem (ok. 2 min). Wmieszaj cukinię, a następnie sypkie składniki i czekoladę. Na koniec dodaj pozostałą połowę łyżeczki sody wymieszaną z octem*. Przełóż do formy keksowej lub babkowej i piecz ok. 50-60 min w 180 st. C.
*Dodatek octu gwarantuje, że soda ulegnie aktywacji i nie będzie jej czuć w gotowym wypieku. Samo ciasto nie zawiera kwaśnych składników, które pozwoliłyby jej przereagować.
Wspaniałe ciasto dla wspaniałych przyjaciółek 🙂
Natalii najwyraźniej całkiem przypadło do gustu.
I upiekła takie samo, ale w prodiżu.
upiekłem! z podwójnej porcji, bez kawy i ze zredukowaną ilością cukru:) wyszło dobre – szczególnie z konfiturą wiśniową i odrobiną bitej śmietany – ale następnym razem na własny użytek dodam mniej kakao:) zobaczymy co powiedz a moi goście na jutrejszym grillu.
Cieszę się, że Ci wyszło 🙂 A jak prezentuje się struktura Twojego ciasta? Jest wilgotne czy raczej suche i sypkie?
Nie dość że piękna, to i umie gotować. Chyba się zakochałem 🙂