Z wielką radością pochwalę się, że kilka dni temu uczestniczyłam w „Prasówce”, czyli specjalnej edycji Szkoły Gotowania w poznańskiej restauracji Piano Bar. Wydarzenie zorganizowane zostało dla „opiniotwórczych miłośników jedzenia, którzy na co dzień zarażają innych chęcią smakowania nowych potraw i bawienia się w kuchni”. Warsztat kulinarny prowadził szef kuchni restauracji Piano Bar – Roop Lal Balu. Pod jego czujnym okiem miałam okazję stworzyć:
Bruschettę con porcini z parmezanem, czyli włoską grzankę z borowikami, warzywami i świeżymi ziołami. Wybór dodatków pozostawiony został uczestnikom, więc mogliśmy przyrządzić nasze bruschetty według własnego gustu i fantazji.
Scampi duszone w pomidorach pelati z oliwkami i kaparami. Zrezygnowałam z dodatku oliwek, ale tym świeżym, opancerzonym krewetkom, towarzystwo suszonych pomidorów, pomidorów pelati, kaparów i ziół w zupełności wystarczyło.
Włoski bazyliowy makaron z wędlinami i karczochami na ostro. Makaron własnej roboty oczywiście! W moim wykonaniu po raz pierwszy. Na wędliny składały się różne rodzaje salami (jeden bardzo ostry i bardzo pyszny) oraz szynka parmeńska. Ich smak mnie totalnie oczarował. Kompozycję dopełniały karczochy i świeże zioła. Mniam! Końcowy efekt otrzymuje ode mnie szóstkę z plusem.
Czekoladowa sakwa z musem waniliowym i owocami leśnymi. Roop Lal Balu pokazał nam bardzo ciekawy sposób na uwięzienie nadzienia w czekoladzie. I dekorację deseru świeżymi owocami, listkami mięty oraz musem z mango. Ten ostatni okazał się hitem spotkania – wszyscy byli nim zachwyceni. Nie przygotowaliśmy go na warsztatach, ale szef kuchni zdradził nam swoją tajemną recepturę. Koniecznie muszę ją przetestować w niedalekiej przyszłości.
Wszystkie wykonane przez nas dania po kolei degustowaliśmy przy pięknie zastawionym stole i kieliszku dobrego wina. W miłej atmosferze i doborowym towarzystwie. Warsztat odbył się w bardzo kameralnym gronie. Uczestniczyły w nim dwie moje „koleżanki po fachu”, blogerki kulinarne – Marysia, autorka bloga Gruszka z Fartuszka oraz Kasia z ChilliBite. Poza tym gotował z nami pan Marcin, dziennikarz Głosu Wielkopolskiego wraz z synem, restauracyjni recenzenci ze Zjeść Poznań oraz dwie panie organizatorki. Nasze kulinarne wyczyny uwieczniał fotograf – Łukasz Walaszczyk, którego zdjęcia możecie podziwiać w tym wpisie. Warsztat zakończył się miłą niespodzianką w postaci upominków – buteleczki oliwy z oliwek aromatyzowanej rozmarynem, imbirem i papryką peperoni (wg przepisu Roop Lal Balu) oraz pięknej rękawicy kuchennej z logiem Piano Bar.
Uczestnictwo w Szkole Gotowania Piano Bar uważam za wspaniałe doświadczenie. Świetnie się bawiłam i sporo nauczyłam. Zachęcam wszystkich do udziału w kolejnych edycjach warsztatów. Informacje na ich temat pojawiają się na stronie restauracji Piano Bar.
Zazdroszczę takiego doświadczenia! Same pyszności ugotowaliście!
[…] O szefie kuchni restauracji Piano Bar – Roop Lal Balu mogliście już u mnie przeczytać przy okazji postu o Szkole Gotowania w Piano Bar. […]